#9 EDIT: Kemping

Witam, witam! Zamartwiam się strasznie, że już zapomnieliście o moim blogu, bo nie pisałam od prawie dwóch tygodni. Bardzo przepraszam, nie miałam kompletnie czasu, strasznie ciężki tydzień... (więcej na moim nowym blogu). Nareszcie mam trochę luźniejszy dzień i mogę napisać upragnioną notkę.
Dzisiaj chcę wrócić do pierwszej stylizacji. Zachęcam do czytania ;)

Dla przypomnienia stroju, zamieszczam powyżej zdjęcia. Przede wszystkim skupię się dzisiaj na sweterku. Otóż niedawno znalazłam podobny w Orsayu i musiałam go kupić! Nie było innej opcji. Dla zainteresowanych zakupem, cardigan kosztuje 120zł i jest nadal dostępny w Orsayu (na stronie sklepu również).

Tak oto prezentuje się ten sweterek :) Genialne zdjęcia, zresztą jak zawsze... i te filtry, haha. Lepiej wygląda na żywo i na zdjęciach ze sklepu. Mój telefon nie umie robić zdjęć. A może to ja nie umiem?...
Wracając, nie jest zapinany na guziki i nie ma skandynawskich wzorów, ale ma kaptur, którego większość swetrów nie posiada. I kieszenie. Ogółem to go kocham i nie chciałabym, żeby się zniszczył czy coś... Nie przeżyłabym tego.

Uzupełniając styl Hermiony, dodam jeszcze rękawiczki bez palców, które bohaterka ma w filmie (zdjęcia u góry). Ona ma kolorowe, ja mam szare - prawie takie same ;P Te oryginalne (Highland Store Warp Wristlets) występują w dwóch kolorach - odcienie różowego i niebieskiego. Raczej nie kupimy ich w Polsce, ale szczęściarze mogą znaleźć ja na e-bayu czy na innych zagranicznych stronach. Dobrym pomysłem jest też zrobienie sobie takich na drutach. Ja mam to szczęście, że moja babcia potrafi szyć (a raczej robić na drutach - wypomina mi, że to nie to samo...) i mogłaby mi takie zrobić (nie uszyć).
Wystarczy kupić kilka kolorów wełny i zrobić prostokącik takiego szlaczka. Już babcie wiedzą o co chodzi ;) I ja na pewno poproszę ją o taki rękawiczki, będą akurat na zimę :).
Te poniżej kupione były w KappAhl rok temu, nie pamiętam za ile... Jeśli ktoś chce coś bardziej kolorowego, to ostatnio widziałam podobne w H&M w kolorze m.in. fioletowym.

I tyle. Resztę stroju dobrze znacie z pierwszej notki, jak na razie nic się nie zmieniło ;)
Cieszę się, że wreszcie napisałam ten post, teraz mogę z czystym sumieniem odpocząć od szkoły i poszperać w internecie lub sobie w coś pograć.
Czekam na komentarze, mam nadzieję, że nadal ktoś tu wpada ;)
Pozdrawiam!

EDIT: Zapomniałabym, dzisiaj urodziny obchodzi Hermiona :)