Informacje


czwartek, 3 grudnia 2015

Epizodyczny powrót z Potterowską aktualizacją

Blog teoretycznie zamknięty i nieruszany przez ponad rok (a może to już dwa lata?), ale poprzez ten upływ czasu nazbierało mi się trochę rzeczy materialnych związanych z serią "Harry'ego Pottera" i bohaterką Hermioną, a ostatecznie przyszła ogromna chęć powrotu do świetnych wspomnień z przeszłości związanych z prowadzeniem tego bloga... no i jestem. Nie będę rozpisywać się o swoim życiu, bo jest od tego mój inny blog, którego jeszcze ledwo ledwo utrzymuję i przesycam moimi przemyśleniami oraz narzekaniem. Jest już tak głęboki, tak zatruty filozofią życia i planami na przyszłość, że wrzucenie na niego posta, który umieszczam tutaj, wydawałoby się co najmniej dziwne.

Kiedy wreszcie decydujesz się na założenie konta Allegro, Twoja przyszłość jest już odgórnie ustalona. Zamawianie wszystkiego, co zawsze chciałeś lub chciałaś, ale czego nie było w sklepach stacjonarnych. Wyszukiwania śmiesznie tanich przedmiotów, a jednocześnie perełek. Otrzymywanie listów niemal co tydzień. Oto co mnie spotkało. A na Allegro jest naprawdę dużo zwykłych przedmiotów z "Harry'ego Pottera", które zawsze mieć chciałam. Więc teraz powoli kompletuję swoją małą kolekcję i nadrabiam stracone lata marzenia o zmieniaczu czasu Hermiony albo naszyjniku Insygniów Śmierci (no, tego drugiego jeszcze nie mam). Jeśli chodzi jeszcze o moje podejście do Hermiony, które mogło się zmienić po tym czasie od prowadzenia bloga... Nie, nie zmieniło się. Zawsze lubię stawiać ją jako swoją inspirację i autentyczną radość sprawia mi posiadanie rzeczy, które są podobne do jej własnych. Może to moje niezrozumiałe przez innych dziwactwo, ale daje mi małą ucieczkę od bycia kimś nudnym w kwestii mody.


               


W trakcie pisania tego postu, stwierdziłam, że chyba zrobię małą powrotną serię, czyli jakby dalszą część mojej pracy tutaj - kolejne posty, każdy poświęcony jednemu przedmiotowi bądź stylizacji. Oczywiście nie mogę opisać wszystkiego na raz i opublikować nowych notek dzień po dniu, dlatego przewiduję po prostu powrót do odwołania. Bardzo lubiłam i lubię ten blog, chciałabym go kontynuować, a przestałam dlatego, że po prostu skończyły mi się pomysły i nie miałam czym Was zainteresować, ani też samej siebie. Myślę, że po dość długiej przerwie będzie mi o wiele łatwiej. Nie obiecuję wielkiej rewolucji i całkowitego powrotu, zaś z drugiej strony nie oczekuję spektakularnego powrotu czytelników do mojej pracy. Robię to głównie z najprostszego sentymentu i tęsknoty do opracowywania takich postów. Może i się powtarzam, ale daje mi to ogromną radość i masę wspomnień. Aktualnie zabieram się za usunięcie napisu "[zamknięty]" przed nazwą mojego bloga oraz do małej edycji nagłówka, bo nie byłabym sobą, gdybym nie ingerowała w nieruszaną przez dłuższy czas grafikę.

Czas wrócić do małych przyjemności. Dziękuję za wszelkie odwiedziny, ewentualne komentarze. Jak mówiłam - nie spodziewam się dużego odzewu. Nie wiem też, czy plan wznowienia tego bloga wypali. Ale jeśli nikt nie będzie zainteresowany nowymi postami, przynajmniej ja spełnię się duchowo wracając na swoje. Pozdrawiam!

1 komentarz:

  1. Świetne te naszyjniki. Grunt to zadowolenie ze swojego bloga. Fajnie, że jesteś w stanie wrócić tu po roku.
    oddychacpowoli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń